ŚWIATŁO

W Chrześcijaństwie ŚWIATŁO symbolizuje i wyobraża Jezusa Chrystusa, jego rolę w życiu świata i życiu człowieka. Chrystus jest światłością świata. Tak jak zapalamy światło, kiedy znajdujemy się w ciemności i nie chcemy pobłądzić lub upaść, tak Bóg dał nam to jedyne światło Syna swojego, po to, byśmy mogli zobaczyć kim sami jesteśmy, jaki cel i sens ma nasze życie i czy idziemy dobrą drogą.

Chrześcijanin powinien być  światłością dla świata. Taki jest właśnie sens istnienia kościoła, by świat w Kościele widział obraz i podobieństwo Boga.

Motyw światła przewija się w Piśmie Świętym od samego początku, od początku stworzenia świata. „Oddzielił Bóg ciemność od światła, ciemności nazwał nocą, a światłość dniem.” Już w tym czasie ustanowił Bóg dla człowieka czas pracy i wypoczynku. Dzięki światłu rosły rośliny, które są pożyteczne dla ludzi i zwierząt, w ciągu dnia człowiek pracuje, nocą wypoczywa. Ciało człowieka jest przystosowane do pracy w świetle, w ciemnościach nie może człowiek nic uczynić. Pod tym wymiarem fizycznym światła kryje się sens duchowy. Bóg jest naszym światłem, bez Boga panują ciemności duchowe i człowiek ginie, potyka się i nic nie może uczynić. Noc i ciemność są dla człowieka czymś od zawsze przerażającym, człowiek nie wie gdzie się znajduje, dokąd idzie, paraliżuje go strach, życie bez Chrystusa jest życiem w ciemności.

W homilii Kościoła motyw światła towarzyszy nam bardzo często, a prawdę mówiąc codziennie. Zapalone świece na ołtarzu, czy lampka wieczna symbolizująca obecność Chrystusa. Szczególną świecą  symbolizującą zmartwychwstałego Chrystusa jest Paschał, uroczyście święcony i wnoszony do kościoła w Wielką Sobotę.

Zapaloną świecę od paschału symbolizującą Chrystusa otrzymaliśmy na Chrzcie i towarzyszy nam aż do końca życia. Zawsze ma nam przypominać o obecności Chrystusa w naszym życiu. W okresie adwentu świece w wieńcu adwentowym, oraz RORATKA „oświetlają” drogę nadchodzącemu Bogu. Także dzieci przychodzące z lampionami do kościoła oczekują na narodziny Pana Jezusa. W czasie zimy i jesieni to światło jest szczególnie zauważalne i szczególnie potrzebne, a symbolika światła nabiera ogromnego znaczenia. W ciemnościach oczekujemy na Narodzenie Boga oświetlając sobie drogę tylko nikłymi płomykami. „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką”. Tą światłością jest Jezus  rodzący się nocą w Betlejemskim żłobie, światłością, która przyćmiewa wszelkie inne źródła światłą. Mędrców do stajenki również prowadziło światło, tym razem pod postacią jaśniejącej gwiazdy.

Człowiek jest istotą przeznaczoną do życia w światłości, przypomina nam o tym liturgia kościoła, Pismo Święte i otaczający nas świat, życie w ciemności jest życiem wbrew naturze człowieka i prowadzi do śmierci zarówno w wymiarze fizycznym jak i duchowym.

Dlatego też w okresie Świąt Bożego Narodzenia pojawia się więcej światła w naszych domach i kościele niż zwykle, oznaczać to będzie, że zstąpiła na ziemię Najpotężniejsza Światłość – Jezus Chrystus.

 

 

„WY JESTEŚCIE SOLĄ ZIEMI I ŚWIATŁEM ŚWIATA”

„Chrystus nie ma innych rąk, tylko nasze ręce,

aby wykonywać dzisiaj swą pracę.

Nie ma innych nóg, tylko nasze nogi,

aby ludzi prowadzić po swojej drodze.

Chrystus nie ma innych ust, tylko nasze usta,

aby ludziom opowiadać o sobie.

Nie ma innej pomocy, tylko naszą pomoc,

aby ludzi sprowadzić na swoją stronę.

My jesteśmy jedyną Biblią,

którą jeszcze czytają współcześni.

Jesteśmy Boga ostatnią Nowiną,

zapisaną w czynach i słowach.

Ale jeśli to Pismo będzie sfałszowane,

albo nie będzie czytelne?

Jeśli nasze ręce są zajęte

innymi sprawami niż Jego?

Jeśli nasze nogi wiodą tam,

dokąd prowadzi grzech?

Jeśli nasze usta mówią to,

co On by odrzucił?

Czyżbyśmy oczekiwali, że możemy Mu służyć,

nie naśladując Go?”

 

(Modlitwa nieznanego autora z XIV wieku)